Kancelaria reprezentowała kredytobiorcę w sprawie przeciwko Santander Bank Polska S.A. Sprawa dotyczyła umowy kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego zawartej w 2007 r. z poprzednikiem prawnym banku – Kredyt Bankiem S.A. (umowa kredytu na cele mieszkaniowe EKSTRALOKUM). W wyniku działań Kancelarii, Sąd Okręgowy w Poznaniu w dniu 2 kwietnia 2019 r. zasądził na rzecz kredytobiorcy kwotę ponad 150 tysięcy złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie oraz kwotę ponad 40 tysięcy franków szwajcarski wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie (kredytobiorca w trakcie trwania umowy podpisał z bankiem aneks do umowy i od tego momentu spłacał zadłużenie we frankach szwajcarskich). Sprawa była prowadzona pod sygnaturą XVIII C 97/18.
W pozwie złożonym w styczniu 2018 r. Kancelaria domagała się w imieniu kredytobiorcy zapłaty wszystkich kwoty jakie kredytobiorca uiścił od momentu zawarcia umowy tytułem rat kapitałowych i odsetkowych w związku z uznaniem, że umowa kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego od dnia zawarcia jest nieważna. W pozwie zostało również złożone roszczenie ewentualne o zapłatę kwoty ponad 77 tysięcy złotych i ponad 20 tysięcy franków oraz ustalenie, jak umowa kredytu indeksowanego ma być dalej wykonywana na wypadek uznania przez Sąd Okręgowy w Warszawie, że wady umowy kredytu indeksowanego nie powodują nieważności umowy.
Sąd Okręgowy w Poznaniu podzielił argumentację kredytobiorcy, że wady umowy kredytu indeksowanego prowadzą do upadku całej umowy.
Sąd wskazał, że nietransparentność wzorca umownego, jakim posłużył się poprzednik prawny pozwanego – Kredyt Bank S.A., dotyczy istotnych postanowień umowy tj. tego czy jest to kredyt złotowy (w PLN) czy też walutowy (udzielony w CHF) i wobec powyższego należy uznać umowę jako sprzeczną z ustawą tj. art. 385 § 2 kc oraz z art. 69 ust. 2 pkt. 2 Prawa bankowego, co czyni ją w całości nieważną w oparciu o przepis art. 58 § 1 kc. Umowa kredytu w ocenie Sądu Okręgowego nie wskazywała w sposób jednoznaczny, dla przeciętnego, acz starannego konsumenta, kwoty i waluty udzielonego kredytu (czy jest to kwota w PLN czy jej równowartość w CHF).
Zdaniem Sądu umowa kredytu skonstruowana w powyższy sposób zawierała również inne odstępstwa od definicji legalnej zawartej w prawie bankowym, co czyni ją nieważną w oparciu o treść art. 58 § 1 k.c.
W ocenie Sądu w omawianej sytuacji kredytobiorca nigdy nie spłaca nominalnej wartości kredytu, gdyż z uwagi na różnice kursowe (w momencie przeliczenia wartości kredytu na CHF w dacie jego wykorzystania i z daty przeliczenia raty wyrażonej w CHF na PLN w dacie spłaty), jak i zastosowany mechanizm spreadu walutowego (zastosowania kursu kupna waluty w momencie przeliczenia wartości kredytu na CHF oraz kursu sprzedaży waluty w momencie spłaty raty), zawsze będzie to inna kwota. Cecha ta stanowi zaś znaczące odejście od ustawowej konstrukcji kredytu, której elementem przedmiotowo istotnym jest obowiązek zwrotu kwoty otrzymanej. Fakt ten wynika z włączenia do umowy klauzuli waloryzacyjnej, która powoduje, że wysokość zobowiązania wyrażonego w walucie polskiej jest modyfikowana innym miernikiem wartości. Włączenie zaś do umowy takiej klauzuli wprowadza szereg problemów związanych m.in. z przełamaniem zasady określoności świadczenia, obarczenie kredytobiorcy nieograniczonym ryzykiem kursowym, a także możliwości naruszenia przepisów o odsetkach maksymalnych. Aby można mówić o ważnej umowie kredytu, na tle art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego, musi występować tożsamość pomiędzy kwotą i walutą kredytu, kwotą środków pieniężnych oddanych do dyspozycji kredytobiorcy oraz kwotą jaką kredytobiorca zobowiązany jest zwrócić bankowi wraz z odsetkami. Dodatkowo wskazać należy, że przedmiotowa umowa nie jest jednoznaczna w zakresie w jakim – dla ustalenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy – wykorzystuje mechanizm spreadu walutowego, jak i sam mechanizm indeksacji.
Sprawdź również: Przewalutowanie kredytu z PLN na CHF
Jak wynikało z ustaleń Sądu, bank nie udzielił również kredytobiorcom rzetelnej informacji o możliwości spadku wartości waluty krajowej (złotych) względem waluty obcej (franka szwajcarskiego) i potencjalnych skutków znacznego spadku tej wartości dla sposobu wykonywania spornej umowy. Poprzednik prawny pozwanego nie przedstawił im choćby symulacji, która obrazowałaby wpływ istotnego wzrostu wartości CHF w stosunku do złotego, a tym samym jak taki wzrost przekłada się na wartość spłacanego w złotych kredytu. Symulacja taka z pewnością obrazowałaby zaś ponadprzeciętne ryzyko jakie wiązało się ze wzrostem wartości CHF w stosunku do PLN dla wykonania umowy.
Kredytobiorcy nie otrzymali również żadnej informacji, a sama umowa ani ogóle warunki nie zawierały regulacji w tym zakresie, w jaki sposób, według jakich zasad ustalane są kursy waluty CHF wskazane w „Tabeli kursów” obowiązującej w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu albo w dniu spłaty. Z ugruntowanego już stanowiska judykatury wynika, że takie ogólne odwołanie w umowie do „Tabeli kursów” obowiązującej w banku w istocie oznaczało dowolność w ustalaniu tego kursu, według strategii biznesowej banku. Chodzi przy tym o to, że prawo banku do ustalania kursu waluty w świetle zawartej przez strony umowy nie doznawało żadnych formalnych ograniczeń, w umowie nie wskazano bowiem kryteriów kształtowania kursu, w szczególności postanowienia umowy nie przewidywały, aby aktualny kurs franka szwajcarskiego ustalony przez bank pozostawał w określonej relacji do aktualnego kursu tej waluty ukształtowanego przez rynek walutowy.
Dowiedz się również: Jak złożyć pozew do sądu, jeśli masz kredyt we frankach szwajcarskich
Nie budziło wątpliwości Sądu, że kredytobiorcy godząc się z warunkami przedmiotowej umowy działali w przekonaniu, że bank jako instytucja zaufania publicznego szanuje prawo, dobre obyczaje kupieckie i zasady współżycia społecznego.
W ocenie Sądu, dla powyższej oceny nie ma znaczenia fakt zawarcia przez kredytobiorcę aneksu umowy, który przewidywał spłatę kredytu we frankach szwajcarskich, gdyż nie mógł on sankcjonować faktu ukształtowania pierwotnych postanowień umownych w sposób skutkujący ich nieważnością.
Wreszcie Sąd stwierdził również abuzywność kwestionowanych przez powoda klauzul, gdyż kształtują one prawa i obowiązki konsumenta (kredytobiorcy) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszając jego interesy.
Sprawdź również: Pozwanie kredytobiorcy przez bank
We wpisach znajdujących się na niniejszej stronie wielokrotnie wskazywano, że skutkiem stosowania przez banki klauzul niedozwolonych w zakresie tak istotnych zapisów, jak zapisy ustalające wysokość świadczeń kredytobiorców powinna być nieważność umów kredytowych.
Przyznanie sobie przez bank tak szerokich uprawnień w zakresie kształtowania świadczeń kredytobiorcy bez wątpienia narusza interesy kredytobiorcy i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Więcej na temat kredytów frankowych oraz możliwych do podjęcia działań prawnych możesz przeczytać tutaj.
Powyższa sprawa była prowadzona przez radcę prawnego Łukasza Zgłobickiego oraz radcę prawnego Rafała Rohde.