Wygrana Kancelarii Lexperiens w sprawie kredytu denominowanego PKO BP S.A.
W sprawie prowadzonej przez Kancelarię Lexperiens Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XXIV Cywilny, w sprawie prowadzonej pod sygnaturą XXIV C 1291/17, zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę w łącznej wysokości 124.194,50 złotych, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty. Sąd zasądził powyższą kwotę w oparciu o uznanie, że umowa o kredyt mieszkaniowy Własny Kąt hipoteczny jest nieważną czynnością prawną, w związku z czym bank powinien zwrócić kredytobiorcom zapłacone raty jako świadczenia nienależne.
Sprawa dotyczyła zawartej w 2006 z PKO BP S.A. umowy o kredyt mieszkaniowy Własny Kąt hipoteczny (spłacany w ratach annuitetowych, udzielony w walucie obcej).
Kwota udzielonego kredytu była w umowie wyrażona we frankach szwajcarskich. Kredyt miał być wypłacony w walucie polskiej w przypadku finansowania zobowiązań w kraju przy zastosowaniu kursu kupna dla dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązującego w PKO BP w dniu zlecenia płatniczego.
Jako tabelę kursów w umowie zdefiniowano tabelę kursów PKO BP obowiązującą w chwili dokonywania przez PKO BP określonych w umowie przeliczeń kursowych, dostępną w PKO BP oraz na stronie internetowej banku.
Spłata kredytu miała następować poprzez potrącanie przez bank rat ustalonych przez bank w złotych z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kredytobiorców. Przeliczanie rat z CHF na PLN miało następować według kursu sprzedaży dla dewiz obowiązującego w PKO BP w dniu wymagalności (aktualna tabela kursów). Kredyt był oprocentowany w oparciu o stawkę LIBOR.
We wzorcu umowy stosowanym przez bank znajdowało się m.in. oświadczenie kredytobiorców, że zostali poinformowani o ryzyku walutowym, polegającym na wzroście wysokości zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości rat kredytu wyrażonych w walucie polskiej przy wzroście kursów waluty kredytu. Powodowie przy tym zaprzeczyli, aby rzeczywiście otrzymali takiego rodzaju informacje. Pozwany bank nie udowodnił natomiast, że informacje o ryzyku walutowym zostały rzeczywiście przekazane.
Powodowie w okresie objętym pozwem dokonali spłaty łącznej kwoty 124 194,49 zł, czego pozwany bank nie kwestionował, w związku z czym Sąd nie powołał w omawianej sprawie biegłego dla potwierdzenia twierdzeń powodów.
Przeczytaj również: Specjalizujemy się w umowach o kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich
Ustalenia sądu w sprawie umowy kredytu denominowanego PKO BP S.A.
W uzasadnieniu wyroku Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał m.in., że:
- Przedmiotem kredytu musi być określona kwota pieniężna;
- W umowie muszą być też określone zasady spłaty sumy kredytu;
- W niniejszej sprawie nie miało znaczenia czy kurs zastosowany przez pozwanego przy wyliczeniu kwoty „kredytu do wypłaty” i kursy użyte przy wyliczaniu kolejnych rat kredytu w okresie objętym sporem były kursami rynkowymi, gdyż o ważności umowy orzeka się oceniając jej treść i cel z daty zawarcia umowy, a nie sposób jej faktycznego wykonania. Tym bardziej, że ustalenie warunków tego wykonania pozostawiono w zasadzie w gestii jednej ze stron umowy;
- Kredyt denominowany lub indeksowany jest kredytem złotowym, z tym, że na skutek denominacji lub indeksacji, saldo kredytu wyrażane jest w walucie obcej, do której kredyt został denominowany lub indeksowany;
- W wykonaniu umowy o kredyt denominowany/indeksowany nie dochodzi do faktycznego zakupu przez bank waluty i jej sprzedaży klientowi dokonującemu spłaty raty. Oznacza to, że wszelkie operacje wykonywane są jedynie „na papierze”, dla celów księgowych, natomiast do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek stronę nie dochodzi;
- Kredyt walutowy, to kredyt udzielony w innej niż złote polskie walucie, a zatem również w tej walucie wypłacany i spłacany;
- Kredyt walutowy, to kredyt, który co do zasady daje kredytobiorcy możliwość domagania się wypłaty kredytu i jego spłaty w walucie kredytu;
nie jest dopuszczalne, aby postanowienia umowne dawały jednej ze stron uprawnienie do kształtowania według swojej woli zakresu obowiązków drugiej strony. Byłoby to sprzeczne z naturą umowy; - Nie ma znaczenia czy kredytobiorcy i pozwany rozumieli mechanizm denominacji, a zwłaszcza mechanizm zastosowanych w umowie przeliczeń kwot w walucie, do której kredyt był denominowany, na złotówki, w zależności od zmian zastosowanych kursów waluty. Gdyby samo objęcie świadomością przez strony postanowień umowy sprzecznych z ustawą czyniło je ważnymi byłby to prosty sposób na obejście przepisów bezwzględnie obowiązujących
Pozwany bank, w stosowanym przez siebie wzorcu umowy przyznał więc sobie niczym nieograniczoną możliwość kształtowania świadczeń kredytobiorców (poprzez ustalenie salda kredytu w CHF oraz rat w PLN z zastosowaniem własnych tabel kursowych).
Brak określenia wysokości świadczenia zarówno kredytodawcy jak i kredytobiorców przesądzał o sprzeczności treści umowy z art. 353 (1) k.c. i art. 69 prawa bankowego. Dla potwierdzenia swojego stanowiska Sąd rozpatrujący sprawę odwołał się do wyroku Sądu Najwyższego z 1 kwietnia 2011 roku (III CSK 206/10), w uzasadnieniu którego podniesiono, że jeśli świadczenie nie jest oznaczone, zobowiązanie nie istnieje.
Świadczenie musi więc być oznaczone, gdyż oznaczenie świadczenia w połączeniu z oznaczeniem sposobu zachowania się dłużnika pozwala na ustalenie treści stosunku zobowiązaniowego. Jeśli świadczenie nie zostanie oznaczone, nie można mówić o istnieniu zobowiązania ze względu na brak istotnego elementu stosunku zobowiązaniowego.
Sąd podzielił stanowisko, że zawarta przez kredytobiorców umowa nie zawierała określenia świadczenia, które bank powinien wykonać na rzecz kredytobiorców.
Kwota wypłaconego kredytu miała być ustalona poprzez przemnożenie kwoty kredytu wyrażonej w CHF przez kurs kupna ustalony samodzielnie przez bank w dniu wypłat (nieoznaczony w dniu zawierania umowy).
Umowa nie określała również wysokości świadczeń kredytobiorców na rzecz banku (rat kapitałowych i odsetkowych). Powyższe było spowodowane pozostawieniu sobie przez bank swobody określaniu kursu waluty również w zakresie obliczania rat.
Sąd nie podzielił również poglądu o dopuszczalności zawierania umów, w których jedna ze stron decyduje o świadczeniu drugiej strony. Jak słusznie wskazano w uzasadnieniu wyroku, umowa nie przewidywała żadnego ograniczenia w ustalaniu kursów przez bank. Ponadto, zdaniem Sądu Okręgowego w Warszawie ustalanie świadczeń przez jedną ze stron jest sprzeczne z prawem zobowiązań, jak również z prawem bankowym – z czym należy się w pełni zgodzić.
Dla Sądu rozpatrującego niniejszą sprawę niedopuszczalna jest również sytuacja, w której umowa kredytu de facto w żaden sposób nie ograniczała możliwości wzrostu salda kredytu wyrażonego w CHF, a przeliczanego na PLN (w zależności od kursu CHF obowiązującego w banku). Umowa dopuszczała sytuację, w której otrzymana kwota kredytu mogła po jej zakończeniu zostać przez kredytobiorców spłacona nawet w kilkunastokrotnie większej wysokości. Działanie takie jest sprzeczne z ustawowym wymogiem, aby kredytobiorca zwrócił bankowi tę samą kwotę kredytu, którą otrzymał.
Kolejnym elementem analizy była kwestia waloryzacji roszczenia poprzez zastosowanie mechanizmu denominacji (wyrażenia kwoty kredytu w CHF).
Nie ulegało jednak wątpliwości Sądu, że mechanizm denominacji powinien się opierać na jasnym określeniu kursu tej waluty służącego do przeliczania.
W omawianej sprawie, bank przyznał sobie w umowie kredytu prawo do jednostronnego określania kursów ustalających świadczenia stron. Nieakceptowalne zdaniem sądu jest również rozwiązanie, w którym do uruchomienia kredytu oraz spłaty kredytu stosuje się dwa różne kursy, tj. kurs kupna oraz kurs sprzedaży ustalany przez bank.
W świetle powyższych ustaleń, Sąd Okręgowy w Warszawie doszedł do przekonania, że umowa kredytu była w całości nieważna.
Pomimo nieważności umowy z przyczyn wskazanych powyżej, Sąd również odniósł się do kwestii niedozwolonego charakteru zapisów zawartych w umowie.
Sąd uznał, że zapisy umowy w zakresie ustalenia świadczenia banku nie mogą być uznane za jednoznaczne. Nie można bowiem uznać za jednoznaczne takiego ukształtowania treści umowy o kredyt udzielony w złotych polskich i denominowany do waluty obcej, z którego nie wynika kwota udzielonego kredytu. Postanowienia umowy odsyłały do nieokreślonych w umowie kursów. Kursy nie mogły być sprecyzowane, ponieważ umowa nie określała sposobu ich ustalania.
Również nie możliwym było ustalenie wysokości poszczególnych rat. Jak słusznie wskazano w uzasadnieniu wyroku mnożenie określonej (a tym bardziej nieokreślonej – jak w przypadku raty) kwoty przez nieznaną i niemożliwą do określenia przez kredytobiorcę wielkość kursu nie dawało pewnego wyniku, tylko stanowiło niewiadomą.
Abuzywność zapisów umowy spowodowała natomiast, że umowa mogłaby zostać również uznana za niewiążącą w całości od dnia jej zawarcia.
Ponieważ Sąd doszedł do przekonania, że umowę należy uznać za nieważną, natomiast powodowie świadczyli na rzecz banku kwotę ponad 124 000 złotych, to właśnie tę kwotę bank musi zwrócić powodom wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.
W niniejszej sprawie Sąd nie zastosował więc tzw. teorii salda i zasądziła na rzecz powodów wszelkie świadczenia nienależne.