Kancelaria reprezentowała kredytobiorcę w sprawie przeciwko Bankowi Ochrony Środowiska S.A. Sprawa dotyczyła umowy kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego zawartej w 2008 r. W wyniku działań Kancelarii, Sąd Okręgowy w Warszawie w dniu 3 września 2019 r. zasądził na rzecz kredytobiorcy kwotę ponad 120 tysięcy złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Sprawa była prowadzona pod sygnaturą XXV C 545/18.
W pozwie złożonym w marcu 2018 r. Kancelaria domagała się w imieniu kredytobiorcy zapłaty kwoty ponad 120 tysięcy złotych w związku z uznaniem, że umowa kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego od dnia zawarcia jest nieważna. W pozwie zostało również złożone roszczenie ewentualne o zapłatę kwoty ponad 50 tysięcy złotych oraz ustalenie, jak umowa kredytu denominowanego ma być dalej wykonywana na wypadek uznania przez Sąd Okręgowy w Warszawie, że wady umowy kredytu denominowanego nie powodują nieważności umowy.
Sąd Okręgowy w Warszawie podzielił częściowo argumentację kredytobiorcy, że wady umowy kredytu denominowanego prowadzą do upadku całej umowy.
Sąd odniósł się do treści artykułu 69 ustęp 1 prawa bankowego, który wskazuje, że przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy kwotę środków pieniężnych a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.
Sąd potwierdził, że z uwagi na powyższą definicję kredytu, przedmiotowo istotnymi elementami umowy kredytu jest ścisłe określenie kwoty i waluty kredytu.
Umowa kredytu denominowanego wskazywała natomiast kwotę kredytu w CHF (86.140,89 CHF), jednocześnie narzucając kredytobiorcy możliwość jej wykorzystania w PLN, bez wskazania jaka kwota w PLN zostanie udostępniona kredytobiorcy, a wprowadzając tylko i wyłącznie górną granicę wypłaconego kredytu (180.000 złotych).
We wzorcu umowy kredytu Bank Ochrony Środowiska narzucił jednocześnie kredytobiorcy konieczność spłaty kredytu w PLN. Ponieważ bank wyraził saldo kredytu w CHF, przeliczanie poszczególnych rat z PLN na CHF, a następnie z CHF na PLN odbywało się w oparciu o kursy wskazane w tabeli kursów banku.
W kontekście powyższego, Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał, że umowa nie określała zatem wprost kwoty podlegającej wypłacie oraz zwrotowi, przewidując jedynie, że kwota ta zostanie ustalona w wyniku określonych działań matematycznych dokonywanych przy wykorzystaniu kursu walut z Tabeli banku. Stosując do przeliczenia tworzoną przez siebie Tabele kursów bank narzucił swojemu dłużnikowi (powódce) sposób ustalania wysokości kwoty podlegającej wypłacie oraz zwrotowi. Kwota kredytu stanowi główne świadczenie Umowy. Ani umowa, ani, będący jej częścią, Zbiór Ogólnych Zasad Kredytowania w Zakresie udzielania Kredytów Hipotecznych, stanowiące podstawę ustalenia treści łączącego strony stosunku prawnego, nie określały zasad ustalania tych kursów.
W dalszej części uzasadnienia Sąd Okręgowy w Warszawie potwierdził, że zarówno zapisy umowy kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego, jak również zapisy Zbioru Ogólnych Zasad Kredytowania w Zakresie Udzielania Kredytów Hipotecznych, w zakresie w jakim odnoszą się do ustalania kursów walut obcych będących podstawą do ustalania świadczeń kredytobiorcy na rzecz banku są sprzeczne z ustawą jako ukształtowane z naruszeniem natury stosunku prawnego, a więc z przekroczeniem, określonych w art. 3531 k.c., granic swobody umów.
Zapisy narzucone kredytobiorcy w umowie kredytu doprowadziły do przyznania sobie przez bank prawa do jednostronnego określania świadczeń kredytobiorcy w zakresie rat płatnych w PLN.
Potrzebuję pomocy przy unieważnieniu umowy kredytowej
W kontekście powyższego, Sąd uznał, że nie ma znaczenia jak rzeczywiście Bank Ochrony Środowiska ustalał kursy walut obcych. Jak słusznie wskazano w uzasadnieniu wyroku z dnia 3 września 2019 r., sygn. akt XXV C 545/18 analizie w świetle przepisów regulujących granice swobody umów podlega treść czynności prawnej, a nie sposób wykonywania umowy. Nie ma znaczenia czy ustalając tabelę kursów bank posługuje się wewnętrznymi procedurami i jaki jest ich kształt, gdyż, nie stanowiąc elementu stosunku prawnego łączącego strony, również te zasady są zależne od woli banku i mogą w każdym momencie ulec zmianie. Takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego narusza jego istotę, gdyż wprowadza do stosunku zobowiązaniowego element nadrzędności jednej ze stron i podporządkowania drugiej strony, bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych kryteriów, zakreślających granice swobody strony, której przyznano uprawnienia kształtujące treść stosunku prawnego.
Sąd rozpatrujący sprawę odniósł się więc do obowiązującej w polskim prawie swobody umów, ale wskazał, że konstrukcja kredytu narzucona przez pozwany bank w umowie doprowadziła do naruszenia swobody umów, a tym samym do nieważności całej umowy.
Kwota udzielonego kredytu podlegająca spłacie i będąca podstawą ustalania odsetek stanowi główne świadczenie kredytobiorcy. Sąd uznał, że bez postanowień określających tak istotne elementy umowy kredytu jak zasady ustalania kursów walut obcych strony nie zawarłyby umowy kredytu.
Jednocześnie Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał, że nawet przy przyjęciu, że strony, w zakresie zasady swobody umów, mogły zawrzeć Umowę z odniesieniem przeliczenia CHF-PLN do tabeli kursów ustalonej przez bank, to , umowa zawarta między stronami zawiera klauzule abuzywne i jest nieważna ponieważ nie może być wykonywana po usunięciu z niej zapisów stanowiących klauzule abuzywne.
Sąd Okręgowy jednocześnie wskazał, że:
- umowa kredytu nie była indywidualnie uzgadniana (pozwany nie przedstawił żadnego dowodu na taką okoliczność);
- klauzule przeliczeniowe zawarte w umowie kredytu nie stanowią głównego świadczenia stron (stanowisko w tym zakresie jest różnie przedstawiane nawet przez Sąd Najwyższy).
O abuzywności klauzul przeliczeniowych świadczy m.in. to, że klauzule te nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu CHF, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalały w rzeczywistości pozwanemu kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swej woli w zakresie wysokości spreadu walutowego. Pozwany Bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania powódki, a tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia powódki.
We wpisach znajdujących się na niniejszej stronie wielokrotnie wskazywano, że skutkiem stosowania przez banki klauzul niedozwolonych w zakresie tak istotnych zapisów, jak zapisy ustalające wysokość świadczeń kredytobiorców powinna być nieważność umów kredytowych.
Przyznanie sobie przez bank tak szerokich uprawnień w zakresie kształtowania świadczeń kredytobiorcy bez wątpienia narusza interesy kredytobiorcy i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.
W uzasadnieniu również słusznie wskazano, że pomiędzy stronami nie dochodziło faktycznie do żadnej wymiany walut. Brak wymiany walut powodował natomiast, że bank przyznał sobie poprzez tzw. „spread” prawo do pobierania opłaty, której nie odpowiadało żadne świadczenie ze strony banku.
Dla Sądu Okręgowego w Warszawie bez znaczenia było również w jaki sposób bank finansuje swoje akcje kredytowe, m.in. z uwagi na fakt, że przedmiotem postępowania sądowego były zapisy konkretnej umowy kredytowej, a nie badanie źródeł finansowania działalności banku.
Więcej na temat kredytów frankowych oraz możliwych do podjęcia działań prawnych możesz przeczytać tutaj.
Powyższa sprawa była prowadzona przez radcę prawnego Rafała Rohde.