W dzisiejszej publikacji z cyklu opisu ciekawych orzeczeń związanych z postępowaniami działowymi, skupimy się na zagadnieniu zawalenia się budynki w związku z podziałem nieruchomości. Zagadnienie to jest o tyle ciekawe, że wskazuje nam na realny/praktyczny problem, który może wystąpić i o którym powinniśmy pamiętać w kontekście prowadzonych postępowań działowych.
Trudno wyobrazić sobie gorszą sytuację niż zawalenie się nieruchomości na skutek jej podziału. W takiej sytuacji traci każda ze stron i jest to realne narażenie interesów finansowych oraz prawnych każdego z uczestników postępowania działowego.
W publikacji przybliżymy przedmiotowe zagadnienie i wskażemy na ciekawe tezy orzecznicze, które zaprezentował skład orzekający w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi.
Ważna teza związana z zawaleniem się budynku w związku z podziałem nieruchomości
W tym miejscu warto jest przywołać tezę, którą zaprezentował skład orzekający w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi – „Zawalenie się budynku znajdującego się na wspólnej nieruchomości, choćby w okolicznościach wskazujących na czyn niedozwolony, nie wyłącza dochodzenia roszczeń z tego tytułu przez drugiego współwłaściciela w postępowaniu o zniesienie współwłasności, a gdy takie postępowanie zostało już wszczęte, może on dochodzić tych roszczeń wyłącznie w tym postępowaniu (art. 618 § 1 k.p.c.). To samo odnosi się do działu spadku, będzie bowiem dotyczyło ustalenia jego składu, a mianowicie tego, że w skład spadku wchodziły także budynki (art. 684 k.p.c.) bądź z art. 686 k.p.c. z tytułu posiadania rzeczy.”.
Kompleksowy charakter postępowania o zniesienie współwłasności – ważne stanowiska Sądu Najwyższego
„W związku z kompleksowym charakterem postępowania o zniesienie współwłasności kodeks postępowania cywilnego stanowi, że z chwilą jego wszczęcia odrębne postępowanie w sprawach, które w postępowaniu o zniesienie współwłasności mogą być rozstrzygnięte (wymienione wyczerpująco w art. 618 § 1), jest niedopuszczalne (por. uchwała SN z dnia 10 listopada 1966 r., III CZP 90/66, OSP 1967, z. 11, poz. 257, z glosą B. Dobrzańskiego; uchwała SN z dnia 29 października 1968 r., III CZP 89/68, OSP 1969, z. 5, poz. 101). Natomiast sprawy będące już w toku podlegają przekazaniu z urzędu, na podstawie art. 618 § 2, do dalszego rozpoznania sądowi orzekającemu w postępowaniu o zniesienie współwłasności (por. § 137 ust. 1 i 2 reg.sąd.). Jeżeli jednak postępowanie o zniesienie współwłasności zostało wszczęte po uprawomocnieniu się w tych sprawach wyroku, przekazanie następuje tylko wówczas, gdy sąd drugiej instancji uchyli wyrok i sprawę przekaże z urzędu do ponownego rozpoznania (art. 386 § 2 i 4).”.
Dodatkowo warto jest powtórzyć, że „zachowała aktualność uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 1970 r., III CZP 39/70, OSNC 1971/2/25, zgodnie z którą sąd drugiej instancji w razie stwierdzenia, że sąd pierwszej instancji nie przekazał sprawy należącej do kategorii spraw określonych w art. 618 § 1 sądowi prowadzącemu postępowanie w sprawie o zniesienie współwłasności, obowiązany jest uchylić z urzędu zaskarżone orzeczenie i przekazać sprawę sądowi prowadzącemu postępowanie o zniesienie współwłasności, chyba że zostało ono wszczęte po wydaniu wyroku i nie zachodzi podstawa do jego uchylenia oraz przekazania sprawy do ponownego rozpoznawania (por. uchwała SN z dnia 21 lipca 1970 r., III CZP 39/70, OSNC 1971, Nr 2, poz. 25).”. Jest to ważna wskazówka zarówno dla nas – praktyków oraz teoretyków prawa. Istotne jest to również z punktu widzenia naszych Klientów, którym cyklicznie wyjaśniamy zawiłości prawa i uchylamy rąbka naszej praktyki zawodowej.
W kontekście całokształtu przedmiotowej sytuacji (zawalenia się dachu budynku i toczącego się postępowania), za w pełni uzasadnione jest wskazanie, że „z chwilą wszczęcia postępowania o dział spadku dochodzenie przez jednego ze spadkobierców przeciwko innym spadkobiercom roszczeń z tytułu uszkodzenia budynku (nasze wyjaśnienie – m.in. zawalenia się dachu, stropu, ściany etc.) znajdującego się na wspólnej nieruchomości stało się możliwe wyłącznie w tym postępowaniu. Wystąpienie z odrębnym powództwem o odszkodowanie było zatem niedopuszczalne.”.